Oczywiście nie mogło zabraknąć halloweenowych słodkości. Ciasteczkowe, wampirze zęby, upiorne buźki, dynie, nietoperze, pajęczyny i duszki zostały zjedzone do ostatniego okruszka :)
Niektórzy zaskoczyli nas swoim przebraniem. Brrrrr... czy to nasi czytelnicy czy prawdziwe duchy i zjawy ? ;)
No i zaczęła się zabawa ! Na początek muzyczne kalambury. Miotła czarownicy musi być w ruchu ... z ręki do ręki i tak w kółko w rytm muzyki. Muzyka - stop ! Kto został z miotłą pokazuje ! :)
Następną zabawą było jedzenie pierników na czas, oczywiście bez pomocy rąk.
Później nastąpiła najbardziej wyczekiwana przez wszystkich konkurencja - Łowienie jabłek z wody... buzią.
Dwóch śmiałków postanowiło złowić jabłka bez ogonków. Wyszli z tego z mokrymi głowami, ale najważniejsze, że zwycięsko.
Na koniec wszyscy uczestnicy zabawy podpisali się na kolorowych nietoperzach, które ozdobiły wielką dynię oraz otrzymali biblioteczne breloczki.
Nikt też nie odmówił sobie pamiątkowego zdjęcia w kapeluszu czarownicy (pani Ola twierdzi, że jest on prawdziwy ) ;)
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA NAPRAWDĘ PRZEDNIĄ ZABAWĘ !!!
BU!!!!!
Dorota Kania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz