Poczekajcie tutaj – powiedziała i wyszła z kuchni. Po kilku
minutach, w ciągu których XXX, YYY i ZZZ czekali w napięciu, gospodyni wróciła.
- Dzieci, rozmawiałam właśnie z księdzem Bartłomiejem.
Znacie tę starą komórkę z tyłu ogrodu? XXX potrząsnęła przecząco głową, ale YYY
i ZZZ przytaknęli. Wypielęgnowany ogród za plebanią przechodził w tylnej części
w dziki gąszcz. Tam, gdzie teren opadał w kierunku strumienia, pod dużą
czereśnią stała stara szopa.
- Tę właśnie szopę możecie wykorzystać na wasze biuro
detektywistyczne. Powiedziała Pani Kamiennik i wyjęła z kieszeni klucz.
- Tylko – pani Kamiennik mówiła dalej – ksiądz Bartłomiej ma
trzy warunki. Po pierwsze – nie wolno wam nigdy więcej biegać po grządkach z
jego różami (…) Po drugie – musicie od czasu do czasu skosić trawę, a po
trzecie – pomalować szopę (…).
(XXX, YYY, ZZZ - imiona naszych młodych detektywów)
WIESZ O KIM MOWA w tym fragmencie?
Jeśli tak, koniecznie weź udział w naszym konkursie!
TUTAJ pobierz FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY
i zapoznaj się z zasadami konkursu.
i zapoznaj się z zasadami konkursu.
Anna Jarosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz