"Jedzie pociąg z daleka..." - od tej piosenki zaczynamy nasze zimowe podróże. Aby odpocząć nieco od śniegu i mrozów...podczas pierwszego spotkania udaliśmy się w podróż do Afryki.
Bibliotekę ozdobiły eksponaty pochodzące z Afryki (Madagaskar, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kamerun). Udostępniło nam je Koło Przyjaciół Misji działające przy parafii NMP WW w Sośnicy - BARDZO DZIĘKUJEMY za możliwość obejrzenia pamiątek z afrykańskich wojaży.
Wśród eksponatów znalazły się trzy maski.
Kilka instrumentów...
Miska i łyżka (tak nam się przynajmniej wydaje...)
Figurki z hebanu:
Dzieci przybyły na ostatnią chwilę...
... w świetnych nastrojach. Bo to przecież ferie!!!
Po obejrzeniu prezentacji multimedialnej dzieci wzięły udział w zabawie - dwie drużyny wzięły udział w afrykańskich kalamburach. Należało odgadnąć nazwy afrykańskich zwierząt.
Karol pokazywał lwa i wielbłąda:
Dominika naśladowała żyrafę:
Adam - małpę:
Potem dzieci z bardzo bliska mogły przyjrzeć się eksponatom:
Czy to kapelusz?
A co to może być?
Dominika myśli, że to kolczyk.
Maja ogląda grzechotkę.
Pani Ania zadaje koleje pytanie: czy to fajka pokoju?
A co to? Czaszka... tylko czyja...?
Próchnicy nie ma - znaczy słodyczy nie jadło... Cóż to mogło być?
A oto i skóra tego zwierzaczka - to pozostałości po... małpie.
Kto się kryje za maskami?
Przyszedł czas na zajęcia plastyczne - malowaliśmy afrykańskie maski:
Pani Ania dogląda (albo podgląda)...
A oto prezentacja rezultatów:
"Uzbrojeni" w maski i afrykańskie instrumenty zaczęliśmy dziki, tubylczy taniec:
I na koniec... bajka o afrykańskim chłopcu.
I tak oto zakończyła się nasza afrykańska przygoda...
Do zobaczenia...
... w Australii!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz